Witam, znowu.
Hm...już prawie wieczór, koniec dzisiejszego dnia. Dla niektórych.
No właśnie. Chcę, abyście wiedzieli, że ja(może wydać się to dziwne) wolę noc. Wtedy zaświecają mi się te moje niebieskie oczęta i żyję własnym życiem. Gdyby nie szkoła, spałabym za dnia, żyła w nocy. Piękna perspektywa.
Okej, dość.
Jutro środa. Tak, też mnie to boli. Szkoła, wczesne wstawanie - a może na odwrót?
Środek tygodnia, wielkie zmęczenie, wyczekiwanie czwartku, a potem to już jakoś będzie. Też tak macie? No właśnie. Ja jednak dziś nie mogę narzekać - okej, będę musiała rano wstać, macie rację. Znów nastawię budzik na 5.30, a później co 15 minut będę go nastawiać tak długo, aż wybije 6.20.
KRAKÓW jutro!
Po raz kolejny zresztą.
Miasto - chyba jedyne w Polsce zaraz po moim, w którym mieszkam - do którego wracam za każdym razem z szerokim uśmiechem na twarzy. Ale cóż się dziwić, skoro już od swojej granicy zachwyca i czaruje? W powietrzu czuć tą magię. No okej, wiadomo - to tylko miasto. Ale sami przyznacie, że wyjątkowe.
Tak więc, jutro wsiadając do autokaru jak zawszę będę w dobrym nastroju, wyjeżdżając z Krk, trochę będzie smutno - ale jak wiadomo, za niedługo znów tam powrócę.
Niezwykły spacer po Wawelu i po...hm, gdzieś gdzie mieści się jakieś muzeum, nie pamiętam nazwy.
3 godziny nauki historii, a kolejne 2,5 h beztroskiej wolności wśród krakowskich gołębi i niesamowitych ludzi.
Trzymajcie kciuki, żeby była piękna pogoda. Nie uśmiecha mi się spacerowanie uliczkami miasta z parasolem w ręku i przemoczonymi butami. Wolę jednak wywrzeć dobre wrażenie. Kto wie, kogo można tam spotkać? ;]
Cóż, szaleńcu, jutro obiecałaś mi powtórkę z rozryweczki na Rynku. Trzymam za słowo. Miło u Ciebie, kiedy wreszcie poprawiłaś szatę graficzną. :)
OdpowiedzUsuńmyślałam, że masz po ostatnim razie dość ;] Ale skoro tak, to proszę.
UsuńJutro mam zamiar świetnie się bawić i już teraz ładuje baterię do aparatu, żeby mi nie zrobił niespodzianki w połowie "spektaklu" ;]